Niesamowite Akrobacje w Mission: Impossible 8 Zapowiadają Się Spektakularnie

Nowe widowisko w świecie „Mission: Impossible” – Tom Cruise znów podnosi poprzeczkę
Seria Mission: Impossible od lat cieszy się niesłabnącą popularnością, a jednym z głównych powodów tego sukcesu są spektakularne sceny akcji, których nieustannie podejmuje się Tom Cruise. Nadchodząca odsłona, The Final Reckoning, zapowiada się na najbardziej widowiskową część cyklu, w której aktor ponownie przekracza granice wytrzymałości i odwagi.
Ekstremalne sceny akcji – nowy poziom adrenaliny
Tom Cruise wraz z reżyserem Christopherem McQuarriem udzielili wywiadu dla Empire Magazine, zdradzając kulisy powstawania najnowszego filmu. Jak zawsze, produkcja obfituje w sceny, w których Ethan Hunt otarcie flirtuje ze śmiercią – a może wręcz ją oszukuje, co w tej serii zdarzało się już nie raz.
Jedna z najbardziej spektakularnych scen przedstawia Hunta wiszącego na skrzydle dwupłatowca Boeing Stearman z lat 30. XX wieku. Ujęcia z tej sekwencji można było zobaczyć zarówno w zwiastunie, jak i w kulisach nagranych przez Cruise’a. Aktor opisał, jak trudne było przebywanie na wysokości 10 000 stóp (ok. 3 km) przy prędkości 190–210 km/h. „Były momenty, kiedy traciłem przytomność i nie mogłem wrócić do kokpitu” – przyznał. Aby sprostać wyzwaniu, musiał nauczyć się kontrolowania oddechu w ekstremalnych warunkach.
Tom Cruise – człowiek bez granic
Nie jest to pierwszy raz, kiedy Cruise przesuwa granice ludzkich możliwości. W poprzednich częściach serii nauczył się pilotować śmigłowiec, wstrzymywać oddech na kilka minut oraz oddychać czystym tlenem w trudnych scenach podwodnych. Każda kolejna odsłona Mission: Impossible stawia przed nim nowe wyzwania, które aktor z entuzjazmem podejmuje.
Reżyser Christopher McQuarrie zasugerował, że w The Final Reckoning znalazła się scena, która tak bardzo nadszarpnęła jego nerwy, że samo jej wspomnienie wywołuje w nim mdłości. Co ciekawe, nie chodzi tu ani o scenę z samolotem, ani o wspomniany w wywiadzie podwodny wir, co oznacza, że czeka nas jeszcze większa niespodzianka. Cruise nieustannie dąży do tego, by każda kolejna scena akcji była jeszcze bardziej szokująca i spektakularna niż poprzednie – i wygląda na to, że tym razem ponownie podniósł poprzeczkę.
Oczekiwanie na premierę
Po tych wszystkich zapowiedziach oczekiwanie na Mission: Impossible – The Final Reckoning staje się jeszcze bardziej ekscytujące. Czy to już maj? Niestety, jeszcze nie – ale premiera planowana na 23 maja z pewnością wynagrodzi fanom ten czas oczekiwania.
To kolejny dowód na to, że Tom Cruise jest bezkonkurencyjnym królem kina akcji, a jego poświęcenie dla realizmu i widowiskowości scen zapiera dech w piersiach. Jeśli poprzednie części rozpalały wyobraźnię widzów, to The Final Reckoning ma szansę dosłownie „stopić mózgi” fanów na całym świecie.