„Spór o finansowanie COP29 zagraża postępom w redukcji emisji CO2”
<p class="ArticleImageCaptionCredit”>Sean Gallup/Getty Images
Po intensywnych i trudnych negocjacjach trwających całą noc, szczyt klimatyczny COP29 w Baku zakończył się wczesnym rankiem 24 listopada. Wypracowana umowa zakłada przekazanie miliardowych funduszy od bogatszych krajów na rzecz państw rozwijających się w ciągu najbliższej dekady, aby wesprzeć ich działania na rzecz ochrony klimatu. Chociaż kwoty są imponujące, osiągnięte porozumienie nie zadowoliło praktycznie żadnej ze stron, co wywołało pytania o skuteczność całego procesu COP.
Nowe wyzwania finansowe
Głównym tematem omawianym podczas spotkania w stolicy Azerbejdżanu była kwestia finansowania działań na rzecz klimatu. Umowa zakłada, że bogatsze państwa w ciągu dziesięciu lat przekażą znaczące środki finansowe na wsparcie krajów rozwijających się, które najbardziej cierpią z powodu skutków zmian klimatycznych. Plan przewiduje inwestycje w adaptację do zmian klimatu, ochronę infrastruktury oraz wdrażanie odnawialnych źródeł energii.
Jednak pomimo tych ambitnych założeń wiele państw wyraziło swoje niezadowolenie. Kraje rozwijające się stwierdziły, że kwoty przyznane na wsparcie są niewystarczające, aby skutecznie sprostać wyzwaniom klimatycznym. Z kolei państwa o rozwiniętej gospodarce argumentowały, że już teraz ponoszą ogromne koszty związane z transformacją energetyczną i wsparciem dla swoich obywateli.
Kryzys zaufania wobec procesu COP
Wyniki szczytu COP29 wzmocniły głosy krytyczne wobec całego procesu konferencji klimatycznych. Sceptycy podkreślają, że coroczne spotkania generują ogromne koszty organizacyjne i emisje dwutlenku węgla, a ich rezultaty są wciąż niewystarczające wobec globalnych wyzwań klimatycznych. Wiele organizacji ekologicznych zwróciło uwagę, że negocjacje są często zdominowane przez interesy polityczne i gospodarcze, co prowadzi do kompromisów, które nie spełniają potrzeb najbardziej zagrożonych regionów świata.
Na zakończenie szczytu Mukhtar Babayev, przewodniczący COP29, podkreślił, że osiągnięte porozumienie jest krokiem naprzód, choć przyznał, że wiele pozostaje do zrobienia. „Nie możemy pozwolić, aby nasze różnice stały się przeszkodą dla wspólnych działań. Klimat nie czeka” – powiedział w swoim przemówieniu końcowym.
Co dalej?
Zakończenie COP29 otwiera nowy rozdział w globalnych działaniach na rzecz klimatu, ale także pozostawia wiele pytań. Czy kraje rozwinięte rzeczywiście wywiążą się z obietnic finansowych? Czy środki zostaną efektywnie wykorzystane tam, gdzie są najbardziej potrzebne? I czy przyszłe szczyty klimatyczne zdołają zyskać większe zaufanie społeczności międzynarodowej?
Jedno jest pewne – potrzeba pilnych działań na rzecz klimatu nigdy nie była bardziej widoczna. W obliczu nasilających się skutków zmian klimatu, takich jak ekstremalne zjawiska pogodowe, susze czy podnoszący się poziom mórz, świat nie może pozwolić sobie na stagnację. Kolejne lata będą kluczowe dla przyszłości naszej planety i życia miliardów ludzi.