Dlaczego obecnie uważamy, że można spowolnić epidemię krótkowzroczności
Pamiętam doskonale moment, kiedy jako dziecko dostałem swoją pierwszą parę okularów. Moja mama miała dużą wadę wzroku i co roku wysyłała mnie do optyka na rutynowe badania. Moja starsza siostra została zdiagnozowana z krótkowzrocznością w wieku około 8 lat, a ja modliłem się, aby nie spotkał mnie ten sam los ze strachu przed byciem wyśmiewanym. Niestety, kiedy osiągnąłem ten sam wiek, świat wokół mnie zaczął się rozmywać. W tamtym roku wizyta u optyka potwierdziła moje obawy i od tamtej pory noszę okulary lub soczewki kontaktowe.
Wzrost częstości krótkowzroczności wśród dzieci
W latach siedemdziesiątych XX wieku noszenie okularów przez dzieci nie było jeszcze tak powszechne. Jednak na przestrzeni ostatnich 30 lat nastąpił gwałtowny wzrost przypadków krótkowzroczności, zwanej także myopią, szczególnie wśród dzieci. Dzisiaj około jedna trzecia osób w wieku od 5 do 19 lat cierpi na krótkowzroczność, podczas gdy w 1990 roku odsetek ten wynosił zaledwie jedną czwartą. Jeśli ten trend się utrzyma, do 2050 roku aż 40% dzieci i młodzieży będzie miało problemy z krótkowzrocznością, co może przekładać się na 740 milionów młodych osób z tym schorzeniem.
Myopia – więcej niż tylko niewygoda
Choć na pierwszy rzut oka noszenie okularów może wydawać się jedynie niewygodą, krótkowzroczność jest w rzeczywistości poważną chorobą. Jak twierdzi K. Davina Frick z Johns Hopkins School of Medicine, która współprzewodniczyła niedawnej komisji Narodowej Akademii Nauk Stanów Zjednoczonych zajmującej się tym zagadnieniem, myopia ma szeroko zakrojone konsekwencje zdrowotne, społeczne oraz ekonomiczne. W skrajnych przypadkach może nawet prowadzić do ślepoty. Co więcej, coraz więcej naukowców zaczyna uważać, że tę epidemię można spowolnić – a być może nawet odwrócić jej skutki.
Czym jest krótowzroczność?
Większość przypadków krótkowzroczności jest tzw. krótkowzrocznością osiową. Oznacza to, że oś gałki ocznej, czyli odległość między rogówką a siatkówką, staje się zbyt długa. W rezultacie światło wpadające do oka jest ogniskowane przed siatkówką, a nie bezpośrednio na niej, co powoduje rozmycie obrazu oglądanych obiektów, zwłaszcza tych znajdujących się w oddali.
Jak spowolnić rozwój krótkowzroczności?
Na szczęście, współczesna medycyna coraz częściej wskazuje na sposoby, które mogą pomóc w spowolnieniu rozwoju krótkowzroczności, szczególnie u dzieci. Jednym z kluczowych czynników profilaktycznych jest spędzanie więcej czasu na świeżym powietrzu. Badania wykazują, że dzieci, które więcej czasu spędzają na zewnątrz, są mniej narażone na rozwój krótkowzroczności. Światło naturalne ma bowiem pozytywny wpływ na rozwój oczu.
Dodatkowo, istnieją już terapie farmakologiczne i optyczne, które mogą pomóc w kontroli progresji krótkowzroczności. Na przykład używanie specjalnych kropli do oczu zawierających niskie stężenie atropiny jest jednym z obiecujących sposobów leczenia. Istnieją także specjalne soczewki oraz okulary zaprojektowane w celu spowolnienia rozwoju wady wzroku.
Przyszłość leczenia krótkowzroczności
Współczesne badania nad krótkowzrocznością dają nadzieję na lepszą przyszłość dla osób z tym problemem. W miarę jak rozumiemy coraz więcej na temat przyczyn i mechanizmów rozwoju tej wady wzroku, rośnie liczba innowacyjnych rozwiązań, które mogą pomóc zarówno w zapobieganiu, jak i leczeniu krótkowzroczności. Warto jednak pamiętać, że kluczowe znaczenie ma wczesna interwencja – regularne badania wzroku u dzieci mogą znacząco wpłynąć na ich zdrowie oraz jakość życia w przyszłości.