„Burmistrzowie: Liderzy, którzy mogą poprowadzić walkę z zmianami klimatu”
<p class="ArticleImageCaptionCredit ArticleImageCaptionCredit–NoTitle”>Guy Corbishley/Alamy
Miniony rok nie był łaskawy dla osób zaniepokojonych zmianami klimatycznymi. Nadzieje na osiągnięcie szczytu emisji dwutlenku węgla nie zostały zrealizowane, co oznacza, że nadal ocieplamy naszą planetę w coraz szybszym tempie. Świat nauki ostrzega, że od czasów rewolucji przemysłowej ludzkość podniosła globalną temperaturę już o 1,5°C. Tymczasem polityczne decyzje podejmowane na najwyższych szczeblach zagrażają dalszym działaniom na rzecz ochrony klimatu. Kolejne wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych przyniosły reelekcję Donalda Trumpa, który zapowiada masowe wydobycie ropy i gazu przy hasłach „drill, baby, drill”.
Podobne podejście można dostrzec u innych światowych przywódców, takich jak Ilham Alijew, prezydent Azerbejdżanu. Na szczycie klimatycznym COP29 w Baku Alijew nazwał zasoby naturalne swojego kraju „darem od Boga”. Jednak ironia tej sytuacji polega na tym, że zmieniający się klimat coraz bardziej zagraża eksploatacji tychże zasobów. Wysychająca w wyniku ocieplenia Ziemi Morze Kaspijskie nie tylko niszczy lokalne ekosystemy, ale także powoduje, że miliardy dolarów zainwestowane w infrastrukturę wydobywczą mogą zostać zmarnowane.
Patrząc na brak skuteczności wielu przywódców na arenie międzynarodowej w walce ze zmianami klimatycznymi, warto zwrócić uwagę na rolę, jaką mogą odegrać lokalni liderzy. Zaskakująco, burmistrzowie miast mogą mieć decydujący wpływ na przeciwdziałanie skutkom globalnego ocieplenia. Chociaż nie mogą oni bezpośrednio wpłynąć na globalne emisje, odpowiadają za dobrobyt ponad połowy populacji świata, która mieszka w miastach. Według prognoz do 2050 roku liczba ta wzrośnie do 70%, a jednocześnie globalna temperatura podniesie się o kolejne 2,5°C.
Aby sprostać wyzwaniom urbanizacji w dobie kryzysu klimatycznego, konieczne jest przystosowanie miast do specyficznych skutków upałów miejskich. Od zwiększania powierzchni zielonych po inwestycje w budownictwo energooszczędne, które pozwala na schładzanie budynków bez konieczności używania klimatyzacji – wszystkie te działania stają się dziś priorytetem. Odpowiednio zaprojektowane miasta mogą nie tylko zmniejszyć emisje, ale także poprawić jakość życia ich mieszkańców w coraz trudniejszych warunkach.
Optymistycznie nastraja fakt, że wielu burmistrzów na całym świecie podejmuje już działania na rzecz klimatu. Sadiq Khan, burmistrz Londynu, zapowiada osiągnięcie zerowej emisji netto w mieście do 2030 roku. Anne Hidalgo, burmistrz Paryża, wprowadziła zakaz ruchu samochodowego w wybranych rejonach miasta oraz rozpoczęła program masowego sadzenia drzew. Z kolei Karen Bass, burmistrz Los Angeles, obiecała zieloną transformację miasta przed igrzyskami olimpijskimi w 2028 roku.
Inicjatywy takie jak organizacje C40 oraz Climate Mayors pomagają łączyć lokalnych liderów na całym świecie, aby wspólnie działać na rzecz bardziej zrównoważonej przyszłości. Chociaż działania te same w sobie nie rozwiążą globalnego problemu zmian klimatycznych, mogą uczynić życie w coraz cieplejszym świecie bardziej znośnym dla milionów ludzi.