„Lazlo spotyka swojego ojca w serialu 'Co robimy w ukryciu'”

"Lazlo spotyka swojego ojca w serialu 'Co robimy w ukryciu'"

Co w mroku robimy – recenzja najnowszego sezonu

Serial „Co robimy w ukryciu” wkracza w swoją szóstą i ostatnią odsłonę. Dla wielu fanów jest to gorzka rzeczywistość, zwłaszcza ze względu na jakość ostatnich odcinków, które z pewnością pozostaną w pamięci na długo. Już w premierowym epizodzie sezonu powrócił dawno zapomniany współlokator Jerry, co było sprytnym sposobem na zapoczątkowanie kilku nowych wątków fabularnych. Jego obecność wprowadziła powrót Laszlo do dziwacznych eksperymentów naukowych, a także wzbudziła u Colina Robinsona pragnienie nawiązania emocjonalnych relacji z kimkolwiek.

Jednym z kluczowych tematów, który pojawił się również w odcinku „Ojciec Laszlo”, jest siła rodziny z wyboru. Warto podkreślić, że relacje między wampirami w serialu, choć początkowo stworzone z konieczności, ewoluowały w coś znacznie głębszego. Laszlo i Nadja są oczywiście małżeństwem, jednak cała grupa zamieszkała razem nie tylko z powodu wygody. Pomimo licznych absurdalnych kłótni, jak ta o miejsce do przechowywania rzeczy w ich rezydencji na Staten Island, bohaterowie potrzebują siebie nawzajem.

Rodzinna dynamika wampirów

Choć ich współzależność może wydawać się toksyczna na pierwszy rzut oka, to w istocie tworzą więź, której nie sposób zerwać. Nawet Guillermo, jedyny człowiek wśród nich, nadal mieszka w szopie na podwórku, mimo że w piątym sezonie zdecydował, że nie chce być wampirem, zdobył pracę na Wall Street, a jego „dom” nie ma nawet łazienki. Choć jego pozycja w grupie uległa niewielkiej zmianie, to wyraźnie widać, jak niektórzy, zwłaszcza Colin Robinson, czują się nieswojo z powodu tej nowej dynamiki. Colin, który prowadzi swoiste „rankingi mocy” w domu, obawia się, że Nadja, Laszlo i Nandor mogą postanowić go wyrzucić. Choć Colin twierdzi, że przeraża go myśl o szukaniu nowego mieszkania, to tak naprawdę boi się samotności.

Wprowadzenie ojca Laszlo

W ostatnich sezonach poznaliśmy kilku członków rodzin bohaterów, w tym matkę Guillermo oraz innych członków jego rodu de la Cruz, wywodzącego się od Van Helsinga. Jednak żaden z dotychczasowych członków rodziny nie dorównuje ojcu Laszlo, którego w najnowszym odcinku gra Steve Coogan. Lord Roderick Cravensworth, elegancki i martwy, pojawia się w życiu swojego syna w formie ducha, ale ich spotkanie nie jest szczęśliwe. „Przybyłem naprawić naszą relację” – ogłasza Roderick z pozorną szczerością, ale Laszlo od razu podejrzewa, że jego ojciec ma ukryte motywy.

Postać Rodericka, znanego także jako „Nocny Pies z Tresco”, szybko zyskuje sympatię Nandora, oczarowuje Nadję i imponuje Colinowi Robinsonowi. Jednak Laszlo doskonale zna swojego ojca i jego skłonność do manipulacji. Colin, który wcześniej ukończył tajemniczy eksperyment Laszlo – ożywienie człowieka, postrzega ojca Laszlo jako idealną figurę ojcowską, której zawsze mu brakowało, co dodatkowo komplikuje sytuację.

Komplikacje rodzinne i emocje

Laszlo, choć na początku zachowuje dystans i ostrzega Colina przed zbytnim zbliżaniem się do Rodericka, w końcu zgadza się spróbować odbudować relację ze swoim ojcem. Niestety, prawdziwe intencje Rodericka szybko wychodzą na jaw, a jego wizytę kończy nieuniknione rozstanie. Najbardziej dotknięty tym wydarzeniem jest Colin Robinson, nawet gdy Laszlo próbuje go pocieszyć, mówiąc, że Roderick pewnego dnia powróci.

Odcinek „Ojciec Laszlo” to doskonałe przypomnienie, że pomimo ciągłych kłótni i podważania nawzajem swoich intencji, bohaterowie „Co robimy w ukryciu” są związani więzami, które wykraczają poza więzy krwi – nawet te wampirze. Mają siebie nawzajem, bez względu na to, jak absurdalne wydają się ich działania. Widać to szczególnie w wątku Nadji, która potajemnie infiltruje nową pracę Guillermo, wspierając jego karierę, jednocześnie dbając o to, aby jego instynkt zabójcy wampirów pozostał w uśpieniu. Choć mogą się na siebie wściekle rzucać z powodu najdrobniejszych sprzeczek, ich współzależność jest niezaprzeczalna.

Rodzina z wyboru

Choć bohaterowie nigdy by tego nie przyznali, tworzą rodzinę z wyboru, której więzi są silniejsze niż te z ich biologicznymi krewnymi. Ich wspólne życie nie jest już napędzane pierwotnym celem, jakim była dominacja nad światem, ale raczej wzajemną, choć często niechętną sympatią i zależnością w radzeniu sobie z codziennymi problemami współczesnego życia.

Zbliżając się do drugiej połowy ostatniego sezonu „Co robimy w ukryciu”, zaczynamy zdawać sobie sprawę, jak bardzo będziemy tęsknić za tymi wampirami. Stali się dla nas jak rodzina – co prawda toksyczna i dysfunkcyjna, ale trudno sobie wyobrazić życie bez nich.

Nowe odcinki serialu pojawiają się w każdy poniedziałek na FX, a we wtorki dostępne są na platformie Hulu.