Co Elon Musk Musiałby Ujawnić o Swoim Majątku, Gdyby Dołączył do Rządu?
We wtorek wieczorem administracja prezydenta-elekta Donalda Trumpa ogłosiła, że Elon Musk oraz Vivek Ramaswamy staną na czele nowo utworzonego Departamentu ds. Efektywności Rządu. Według zapowiedzi ich zadaniem będzie „rozmontowanie biurokracji rządowej, redukcja nadmiaru regulacji, cięcie niepotrzebnych wydatków oraz restrukturyzacja agencji federalnych.” Pomimo obciążających ich obowiązków, ani Musk, ani Ramaswamy nie zostali wybrani przez społeczeństwo na te stanowiska. Wybór Muska, miliardera, którego majątek w dużej mierze opiera się na kontraktach rządowych i innych formach federalnego wsparcia, budzi szczególne kontrowersje, zwłaszcza w kontekście nadzoru nad wydatkami państwowymi.
Nowe stanowiska bez zatwierdzenia przez Kongres?
Jordan Libowitz, wiceprezes ds. komunikacji w organizacji non-profit Citizens for Responsibility and Ethics in Washington, w rozmowie z mediami podkreślił, że o ile nie mamy pełnych informacji dotyczących nowego „departamentu”, istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie jest to rzeczywisty departament, jaki znamy z rządu federalnego. Stworzenie nowego departamentu wymagałoby bowiem zgody Kongresu, a tej jak dotąd nie było. Możliwe więc, że nowy organ ma charakter bardziej doradczy, a nie operacyjny.
Obowiązki oraz ewentualne konflikty interesów Muska i Ramaswamy’ego będą zależeć od dokładnej roli, jaką ten organ będzie pełnił w strukturze rządu. Jeżeli ich funkcja będzie miała charakter podobny do komisji doradczej, znanej jako „blue ribbon commission”, nie będą musieli przejść procesu zatwierdzenia przez Senat, co jest standardem w przypadku nominacji na wysokie stanowiska rządowe.
Etyka i obowiązki finansowe
Jednym z kluczowych zagadnień jest to, czy Musk oraz Ramaswamy będą klasyfikowani jako tzw. „specjalni pracownicy rządowi” (special government employees), co wiązałoby się z określonymi przepisami dotyczącymi konfliktu interesów. Na przykład, jeżeli będą mieli realny wpływ na pracowników rządowych i ich działania, będą musieli przestrzegać przepisów dotyczących ujawniania informacji o swoich majątkach. Mogą być zobligowani do rezygnacji z działań w branżach, w których posiadają aktywa, takich jak media społecznościowe, loty kosmiczne czy motoryzacja, albo sprzedać te udziały przed rozpoczęciem pracy nad nową funkcją.
Jeśli okaże się, że ich zadania będą wyłącznie doradcze, mogą podlegać pod Federal Advisory Committee Act (FACA), co oznaczałoby konieczność większej transparentności ich działań. Jeśli nie będą do tego zobligowani, mogą wtedy działać jako lobbyści, co wiązałoby się z innymi typami wymagań dotyczących ujawniania informacji.
Realny wpływ a formalna władza
Jordan Libowitz podkreślił, że wpływ na rząd nie zawsze wynika z posiadania oficjalnego stanowiska. W czasie poprzedniej administracji Trumpa, nieformalni doradcy, tacy jak członkowie Mar-a-Lago, mieli znaczący wpływ na działania Departamentu ds. Weteranów, mimo że nie mieli formalnych stanowisk w rządzie. Podobna sytuacja może się powtórzyć z Muskiem i Ramaswamy’m, jeśli będą mieli bliski kontakt z prezydentem, co da im możliwość wpływania na decyzje bez konieczności oficjalnego zatwierdzenia ich roli.
Ujawnienia finansowe
Jeśli Musk będzie zobowiązany do złożenia oświadczenia majątkowego, dowiemy się więcej o jego aktywach i długach. Tego typu dokumenty ujawniają, jakie aktywa posiada dana osoba, w jakich przedziałach wartości, oraz gdzie mają zaciągnięte długi. W przypadku Muska wiele z jego aktywów prawdopodobnie znajdzie się w kategorii „powyżej 50 milionów złotych”, co obejmuje wartości jego udziałów w firmach takich jak X (dawniej Twitter), Tesla oraz SpaceX.
W ostatnich miesiącach wartość X spadła, co mogłoby wyjść na jaw podczas składania oświadczeń majątkowych, dając nam lepsze spojrzenie na to, jak aktualnie wyceniane jest to przedsiębiorstwo. Ponadto, takie oświadczenie ujawniłoby, gdzie Musk posiada inne inwestycje poza swoimi głównymi firmami, co mogłoby wskazać ewentualne konflikty interesów.
Przyszłość organu doradczego
Libowitz przyznał, że trudno przewidzieć, jak przebiegnie rozwój tej inicjatywy i jakie zasady etyczne będą musieli przestrzegać Musk i Ramaswamy. „To może być cokolwiek – od prowadzenia ukrytego rządu po marginalną rolę doradczą,” stwierdził. Jedno jest pewne: reforma rządu to proces długotrwały, a większość kluczowych zmian musi przejść przez Kongres, który nie słynie z szybkiego działania.
Najbardziej prawdopodobnym miejscem wystąpienia potencjalnych konfliktów interesów jest współpraca Muska z NASA, Departamentem Obrony oraz SpaceX, z którymi jego firmy prowadzą liczne kontrakty.