Dodaj „F*cking” do Wyszukiwań Google, aby Zneutralizować Streszczenia Tworzone przez AI

Czy można wyłączyć AI w wyszukiwarce Google? Zaskakująca luka w działaniu algorytmów
Jeśli masz już dość wyników wyszukiwania napędzanych sztuczną inteligencją, które czasem prowadzą do wątpliwej jakości informacji z niepewnych źródeł, mamy dla Ciebie dobrą wiadomość. Jak się okazuje, wpisanie w zapytaniu wulgaryzmów może skutecznie wyłączyć funkcję AI w wynikach wyszukiwania Google. Choć brzmi to nieco absurdalnie, ta metoda rzeczywiście działa.
Jak to działa w praktyce?
Przykładowo, jeśli wpiszesz w Google zapytanie: „Jak duża jest liczba studentów na Uniwersytecie Yale?”, otrzymasz na szczycie wyników wyszukiwania podsumowanie wygenerowane przez sztuczną inteligencję, które Google nazywa „AI Overview”. Jednak jeśli zdecydujesz się na mniej cenzuralną wersję pytania, np. „Jak duża jest, do cholery, liczba studentów na Uniwersytecie Yale?”, zamiast podsumowania AI dostaniesz standardową listę tradycyjnych linków.
Co ciekawe, nie jest to pierwsza odkryta luka pozwalająca na wyłączenie AI w wyszukiwarce Google. Wcześniejsze metody były jednak bardziej skomplikowane, np. wymagały ręcznej edycji adresu URL strony wyników wyszukiwania. W porównaniu z nimi, użycie wulgaryzmów jest zdecydowanie prostsze i, jak wskazują niektórzy użytkownicy, całkiem satysfakcjonujące.
Czy to oznacza, że użytkownicy nie chcą AI?
Zastanawiający jest fakt, że coraz więcej osób poszukuje sposobów na obejście funkcji AI w wyszukiwarce. Czy to oznacza, że użytkownicy po prostu jej nie chcą? Wyniki wyszukiwania Google nigdy nie były idealne – internet pełen jest wątpliwej jakości informacji. Jednak AI Overview dodatkowo komplikuje sprawę. Tworzy bowiem na szczycie strony wynik, który wygląda na autorytatywny, a w rzeczywistości może tylko potęgować problem dezinformacji, generując błędne lub nieprecyzyjne odpowiedzi.
Podobny problem można zaobserwować w przypadku asystentów głosowych, takich jak Siri. W przeszłości, gdy Siri nie znała odpowiedzi na dane pytanie, po prostu odsyłała użytkownika do przeszukania internetu. Obecnie, zintegrowana z narzędziami AI, jak ChatGPT, oferuje wygenerowane odpowiedzi, które bywają błędne lub wręcz absurdalne. Problem polega na tym, że te rozwiązania są narzucane użytkownikom, niezależnie od ich preferencji.
Dlaczego Google wprowadziło AI w wyszukiwarce?
Google zdecydowało się na wprowadzenie AI Overview, argumentując, że funkcja ta nie zmniejsza ruchu na stronach internetowych. Według koncernu, użytkownicy czytający generowane przez AI podsumowania mogą być bardziej skłonni do pogłębiania wiedzy, odwiedzając źródłowe strony internetowe. Jednak takie zapewnienia nie przekonują wielu wydawców i twórców internetowych treści, z których część walczy w sądach z firmami, takimi jak OpenAI, oskarżając je o wykorzystywanie ich materiałów do trenowania modeli językowych.
AI Overview od samego początku wzbudzało kontrowersje. W sieci nie brakowało przykładów absurdalnych odpowiedzi generowanych przez algorytmy Google. Jeden z najszerzej omawianych przypadków dotyczył sugestii, że klej może zapobiec zsuwaniu się sera z pizzy, a jedzenie kamyków poprawi zdrowie układu trawiennego. Problem wynikał z tego, że algorytm czerpał informacje z niezweryfikowanych źródeł, takich jak komentarze na Reddit, nie potrafiąc odróżnić sarkazmu od faktów.
Dlaczego wulgaryzmy wyłączają AI?
Mechanizm ten wydaje się wynikać z ostrożności Google w stosowaniu wulgaryzmów w generowanych odpowiedziach. Model AI o nazwie Gemini został zaprojektowany tak, aby unikać powtarzania przekleństw. W efekcie, gdy w zapytaniu pojawia się wulgaryzm, AI Overview zostaje wyłączone, prawdopodobnie po to, by algorytm nie wchodził w interakcję z niewłaściwymi treściami.
Zupełnie inaczej działa, na przykład, bot Grok stworzony przez xAI, który nie ma problemu z używaniem wulgaryzmów czy omawianiem kontrowersyjnych tematów. W przypadku Google, takie podejście jest jednak nieakceptowalne, co prowadzi do interesującej luki w działaniu wyszukiwarki.
Czy Google zamknie tę lukę?
Jest niemal pewne, że Google prędzej czy później znajdzie sposób na zamknięcie tej luki. W międzyczasie, dla osób znużonych wszechobecnością AI, metoda z użyciem wulgaryzmów może być prostym sposobem na odzyskanie tradycyjnych wyników wyszukiwania. Jeśli chcesz po prostu „otrzymać linki, a nie AI”, teraz wiesz, jak to zrobić.
Nie zmienia to jednak faktu, że coraz więcej firm technologicznych narzuca użytkownikom rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji – od wyszukiwarek, przez media społecznościowe, po aplikacje biurowe. Czy naprawdę tak wiele wymagamy, prosząc o zwykłe wyniki wyszukiwania? Czas pokaże, czy użytkownicy znajdą kolejne sposoby na obejście tych rozwiązań, czy firmy zaczną bardziej słuchać opinii swoich klientów.