Dyrektor Warner Bros.: Plany ograniczenia dzielenia się hasłem na platformie Max to w rzeczywistości kolejna podwyżka cen

Dyrektor Warner Bros.: Plany ograniczenia dzielenia się hasłem na platformie Max to w rzeczywistości kolejna podwyżka cen

Platforma Max, należąca do Warner Bros. Discovery, planuje wprowadzenie ograniczeń w dzieleniu się hasłami, podobnych do tych, które już wdrożyli Netflix i Disney+. Firma pracowała nad tym rozwiązaniem od pewnego czasu, jednak dopiero teraz, podczas dorocznego spotkania z inwestorami, kierownictwo ujawniło, kiedy zamierza wdrożyć ten kontrowersyjny ruch. Wbrew pozorom, nie jest to wyłącznie moja opinia, że jest to ukryta podwyżka cen — sami przedstawiciele Warner Bros. jasno dali to do zrozumienia.

Nowe plany Warner Bros. Discovery

Warner Bros. Discovery ogłosiło swoje plany ograniczenia dzielenia się hasłami podczas rozmowy dotyczącej wyników finansowych za trzeci kwartał. JB Perrette, prezes globalnej dystrybucji i gier, poinformował inwestorów o zamiarze wprowadzenia tych zmian, sugerując, że końcówka 2024 roku będzie momentem, kiedy zacznie się wdrażanie „łagodnego komunikatu” skierowanego do użytkowników. Chodzi o to, aby stopniowo ograniczać możliwość dzielenia się kontami, a pełne wdrożenie tej polityki planowane jest na lata 2025-2026.

Netflix i Disney+ również ostrożnie podchodzili do komunikowania swoich ograniczeń w dzieleniu się kontami. Jednak w przypadku Warner Bros. Discovery, CFO Gunnar Wiedenfels otwarcie przyznał, że ruch ten ma na celu zwiększenie przychodów. Powiedział, że zakończenie współdzielenia haseł jest „w rzeczywistości formą podwyżki cen”. Ponadto, członkowie rodzin mieszkających w różnych gospodarstwach będą musieli zapłacić dodatkowo za dostęp.

Kolejna podwyżka cen

W czerwcu 2024 roku Max, platforma streamingowa Warner Bros., podniosła ceny swojego pakietu bez reklam o 1 dolar, co daje miesięczny koszt wynoszący około 77 złotych, czyli 924 złote rocznie. Wersja Ultimate, która pozwala na korzystanie z większej liczby urządzeń i umożliwia pobieranie treści do oglądania offline, wzrosła do około 141 złotych miesięcznie, czyli 957 złotych rocznie. Był to kolejny krok w długiej serii podwyżek, które dotknęły użytkowników różnych usług streamingowych.

Możliwe, że Warner Bros. Discovery zastosuje strategię podobną do tej, jaką wdrożył Disney+, czyli wprowadzenie opcji dodatkowych kont, za które użytkownicy mieliby płacić dodatkowe 30 złotych miesięcznie. W przypadku Netflixa, użytkownicy planu Standard i Premium mogą dopłacić około 34 złote miesięcznie za współdzielenie konta poza głównym gospodarstwem domowym.

Wzrost liczby subskrybentów, ale co z przyszłością?

Plany związane z ograniczeniem dzielenia się hasłami pojawiają się tuż po tym, jak Warner Bros. Discovery z dumą ogłosiło wzrost liczby subskrybentów na platformach Max i Discovery+. W czerwcu 2024 roku liczba użytkowników tych usług wzrosła z 103,3 miliona do 110,5 miliona. Firma przypisuje ten wzrost głównie Igrzyskom Olimpijskim w Paryżu, które przyciągnęły nowych widzów. Jednak nie ma pewności, czy ten wzrost liczby subskrybentów utrzyma się w dłuższej perspektywie, zwłaszcza w obliczu nadchodzących zmian.

David Zaslav, prezes Warner Bros. Discovery, który w 2024 roku otrzymał 25% podwyżkę swojego już i tak ogromnego wynagrodzenia, stwierdził, że uważa aktywa firmy za niedoszacowane, a kluczem do osiągnięcia zysków jest redukcja kosztów. Jednocześnie podkreślił, że wzrost liczby subskrybentów Max jest kluczowy dla zwiększenia przychodów i rentowności.

Konsekwencje dla konsumentów

Warner Bros. Discovery otwarcie przyznało, że decyzje te mają na celu wyłącznie zyski, co rodzi pytanie o ich wpływ na konsumentów. Według raportu Deloitte, amerykańskie gospodarstwa domowe wydają obecnie ponad 270 złotych miesięcznie na różne usługi streamingowe, co stanowi wzrost o 27% w porównaniu z rokiem 2023. Co więcej, ten raport pojawił się jeszcze przed ostatnimi podwyżkami cen w Max i Disney+. Czy takie działania przyczynią się do zwiększenia lojalności klientów, czy raczej skłonią ich do rezygnacji z subskrypcji?

Wszystkie te podwyżki i ograniczenia wydają się napędzać wyłącznie dążenie do zadowolenia akcjonariuszy, ale konsumenci mogą zacząć odczuwać zmęczenie ciągłymi zmianami i potrzebą płacenia coraz więcej za te same usługi.