21 lutego, 2025

Inżynier DOGE rezygnuje ze stanowiska po powiązaniu z rasistowskimi wpisami – raport

Inżynier DOGE rezygnuje ze stanowiska po powiązaniu z rasistowskimi wpisami – raport

Kontrowersje wokół DOGE: kluczowy członek zespołu Elona Muska rezygnuje po skandalu

Elon Musk i jego kontrowersyjna agencja DOGE po raz kolejny znalazły się w centrum uwagi – tym razem z powodu rezygnacji jednego z kluczowych członków zespołu. Marko Elez, młody inżynier związany wcześniej z X i SpaceX, postanowił odejść po tym, jak media ujawniły jego skandaliczne wpisy w internecie. Jak się okazuje, jego historia w sieci jest przesiąknięta rasistowskimi i skrajnie kontrowersyjnymi poglądami.

Skandaliczne wpisy i ich następstwa

Marko Elez, 25-letni inżynier, był jednym z głównych członków zespołu DOGE, który według doniesień medialnych miał dostęp do niezwykle wrażliwych danych rządu USA. Jego rezygnacja nastąpiła po tym, jak Wall Street Journal ujawnił, że Elez miał być powiązany z kontem na platformie X (@nullllptr), które publikowało treści o charakterze rasistowskim i promowało ideologię eugeniczną. Choć konto zostało usunięte w grudniu, dziennikarze odkopali jego archiwalne wpisy.

Jednym z najbardziej szokujących tweetów miało być stwierdzenie: „Byłem rasistą, zanim stało się to modne”. Elez miał także publikować wpisy sugerujące, że nigdy nie zgodziłby się na małżeństwo z osobą spoza jego grupy etnicznej. Wpisy te pojawiły się zaledwie kilka miesięcy przed wyborami prezydenckimi w 2024 roku, co dodatkowo podsyciło debatę na temat jego roli w administracji rządowej.

Radykalne poglądy i geopolityczne komentarze

Poza jawnym rasizmem, Elez miał również publikować wpisy dotyczące polityki międzynarodowej. Według Wall Street Journal, w czerwcu napisał na platformie X: „Nie miałbym nic przeciwko, gdyby zarówno Gaza, jak i Izrael zostały wymazane z powierzchni Ziemi”. Wypowiedź ta pojawiła się na krótko przed deklaracją Donalda Trumpa, który zasugerował, że USA powinny przejąć kontrolę nad Gazą i przesiedlić jej mieszkańców, oddając później ten obszar Izraelowi.

Elez był również autorem wpisów wymierzonych w obywateli Indii. Jeden z tweetów miał brzmieć: „Normalizujmy nienawiść do Hindusów”, co jest zgodne z ideologiami szerzonymi na skrajnie prawicowych platformach społecznościowych.

Niepokojące powiązania i dostęp do wrażliwych danych

Sprawa Marko Eleza jest szczególnie niepokojąca, ponieważ był on wysoko postawionym członkiem DOGE, organizacji współtworzonej przez Elona Muska i administrację Trumpa. Według doniesień, Elez miał szeroki dostęp do systemów Departamentu Skarbu USA. Chociaż niektóre media, jak New York Times, twierdziły, że jego dostęp był ograniczony jedynie do trybu „tylko do odczytu”, Wired donosiło, że DOGE posiadało pełne uprawnienia administracyjne do systemów rządowych.

Niepokojąca działalność DOGE wzbudziła opór wśród związków zawodowych i emerytowanych urzędników federalnych, którzy postanowili pozwać rząd w związku z dostępem tej organizacji do systemów płatniczych Departamentu Skarbu. W reakcji na te doniesienia administracja Trumpa miała rzekomo ograniczyć uprawnienia DOGE, z wyjątkiem dwóch osób – Toma Krause’a i właśnie Marko Eleza, którzy mogli korzystać z danych „w razie potrzeby” i w trybie „tylko do odczytu”.

Chaos w administracji i dalsze kontrowersje

Mimo odejścia Eleza, DOGE nadal wywołuje niepokój wśród ekspertów i urzędników rządowych. Według Washington Post, przedstawiciele DOGE mieli dostęp do systemów w Biurze Zarządzania Kadrami (Office of Personnel Management), a jeden z młodszych członków organizacji miał nawet krzyczeć na starszych programistów, określając ich mianem „idiotów”.

Wydaje się wręcz zaskakujące, że ktoś mógł zostać uznany za „zbyt radykalnego” nawet dla administracji Trumpa, zwłaszcza biorąc pod uwagę ostatnie kontrowersje związane z Elonem Muskiem, który podczas wiecu wyborczego miał wykonywać gesty przypominające salut nazistowski. Być może Elez uznał, że presja związana z medialnym zainteresowaniem jego osobą jest zbyt duża i dlatego zdecydował się na rezygnację.

Podsumowanie

Afera wokół Marko Eleza i DOGE rzuca światło na poważne problemy związane z funkcjonowaniem tej tajemniczej agencji. Fakt, że osoba o tak radykalnych poglądach miała dostęp do kluczowych systemów rządowych, budzi uzasadnione obawy o bezpieczeństwo państwa. Chociaż Elez odszedł, DOGE nadal działa, a kolejne doniesienia wskazują na destrukcyjny wpływ tej organizacji na funkcjonowanie administracji publicznej.

Do momentu publikacji artykułu Marko Elez nie odpowiedział na prośby o komentarz. Jeśli pojawią się nowe informacje, artykuł zostanie zaktualizowany.