Chad Stahelski Zapowiada Nową Wersję „Highlandera” Pełną Sztuk Walki
Hollywood od lat próbuje wskrzesić kultową serię Highlander w formie nowego filmu, jednak projekt ten wielokrotnie napotykał na przeszkody. Różni reżyserzy, scenarzyści i aktorzy przychodzili i odchodzili, ale w końcu wydaje się, że wizja ta nabiera realnych kształtów. Według wcześniejszych zapowiedzi, w rolę głównego bohatera wcieli się Henry Cavill, znany m.in. z roli Supermana, a za kamerą stanie Chad Stahelski – reżyser odpowiedzialny za serię John Wick. Teraz dowiadujemy się nieco więcej o tym, czego można się spodziewać po nadchodzącym filmie.
Nieśmiertelny wojownik na tle dynamicznego świata
W rozmowie z serwisem The Direct Chad Stahelski ujawnił, że nowy Highlander nie będzie osadzony w czasach współczesnych, takich jak Nowy Jork czy Hongkong, lecz przeniesie widzów do bardziej różnorodnego i rozległego świata. Główny bohater, grany przez Henry’ego Cavilla, to nieśmiertelny wojownik, który żyje już od ponad 500 lat. Co ciekawe, postać ta wcale nie pragnie swojej niezwykłej sytuacji, co dodaje jej głębi i interesującego wymiaru emocjonalnego. Twórcy zamierzają przedstawić szeroki łuk rozwoju postaci, podkreślając jej walkę z własnym losem oraz moralnymi dylematami wynikającymi z nieśmiertelności.
Stahelski, aby przekonać Cavilla do przyjęcia tej roli, zapewnił go, że będzie to unikatowe doświadczenie aktorskie. Jak stwierdził reżyser, taka postać daje możliwość eksplorowania aspektów, które rzadko pojawiają się w kinie akcji, łącząc intensywny charakter bohatera z jego bogatą historią i duchowym bagażem.
Eksplozja akcji i sztuk walki
Oczywiście, jak przystało na twórcę John Wicka, można się spodziewać, że film będzie naszpikowany widowiskowymi scenami akcji. Stahelski zapowiedział, że widzowie będą mieli okazję zobaczyć, jak wygląda umiejętności wojownika, który przez 500 lat doskonalił swoją sztukę walki, ucząc się od mistrzów z różnych kultur i epok. Taki kontekst pozwala na wprowadzenie do filmu różnorodnych stylów walki, co z pewnością dostarczy nie lada rozrywki fanom dynamicznych scen bitewnych.
Jednak Highlander nie ograniczy się tylko do spektakularnych pojedynków. W filmie znajdzie się również miejsce na wątek miłosny, który, jak zapewnia Stahelski, nie będzie w żaden sposób banalny ani przewidywalny. Całość wzbogaci unikalny mitologiczny wątek, wnoszący dodatkową głębię fabularną. Reżyser zdradził, że podczas pracy nad fabułą inspirował się doświadczeniami z budowania historii w serii John Wick, co pozwoliło mu na kreatywne podejście do narracji.
Jeszcze trochę cierpliwości
Na premierę nowego Highlandera trzeba będzie jednak poczekać. Produkcja filmu ma rozpocząć się dopiero wiosną 2025 roku, a studio Lionsgate nie podało jeszcze żadnego konkretnego terminu premiery. Oczekiwania są wysokie, ale biorąc pod uwagę doświadczenie ekipy twórczej, można przypuszczać, że warto będzie uzbroić się w cierpliwość.
Dla fanów kina akcji i epickich opowieści o nieśmiertelnych wojownikach, nowy Highlander może okazać się jednym z najbardziej ekscytujących projektów filmowych nadchodzących lat. Pozostaje mieć nadzieję, że finalny efekt spełni oczekiwania zarówno wieloletnich fanów tej klasycznej serii, jak i nowej generacji widzów.