23 lutego, 2025

„OpenAI Twierdzi, że DeepSeek Skopiowało Ich Narzędzie do Wykrywania Plagiatów”

"OpenAI Twierdzi, że DeepSeek Skopiowało Ich Narzędzie do Wykrywania Plagiatów"

Czy chińska firma DeepSeek przejęła wiedzę OpenAI? Kontrowersje wokół wykorzystania techniki „destylacji”

W ostatnich dniach w świecie technologii wybuchła gorąca dyskusja wokół chińskiego startupu DeepSeek oraz jego rzekomej roli w „destylacji” wiedzy z modeli sztucznej inteligencji (AI) OpenAI, twórcy ChatGPT. Zarówno OpenAI, jak i Microsoft, który jest jednym z głównych inwestorów w OpenAI, oskarżają DeepSeek o działania przypominające kopię ich technologii, co wywołało niemałe poruszenie w branży.

Czym jest „destylacja” w AI?

Zgodnie z wyjaśnieniem Davida Sacksa, byłego członka tzw. „PayPal Mafii” i obecnego doradcy Białego Domu ds. AI i kryptowalut, destylacja to proces, w którym jeden model AI uczy się na podstawie wiedzy innego modelu. Mechanizm ten działa w sposób podobny do nauki człowieka, jednak na ogromną skalę. Model „uczeń” zadaje miliony pytań modelowi „rodzicowi”, a na podstawie uzyskanych danych jest w stanie naśladować procesy myślowe, które napędzają ten drugi model.

W praktyce oznacza to, że model AI może niejako „wyssać” wiedzę z innego modelu, tworząc własną wersję o zbliżonych możliwościach, ale bez ponoszenia ogromnych kosztów związanych z jego pierwotnym opracowaniem. DeepSeek, według oskarżeń OpenAI, mógł wykorzystać właśnie tę technikę do stworzenia swojego popularnego chatbota, który szybko zdobył popularność, m.in. na platformie Apple App Store.

Oskarżenia bez dowodów? Stanowisko OpenAI

OpenAI twierdzi, że posiada dowody na to, że DeepSeek użyło destylacji, aby stworzyć swojego chatbota. Co ciekawe, same dowody nie zostały jednak udostępnione opinii publicznej, co budzi pytania o zasadność oskarżeń. W rozmowie z Financial Times przedstawiciele OpenAI wskazali, że DeepSeek mogło generować ogromne ilości danych za pomocą API ChatGPT, a następnie wykorzystać je do trenowania własnych modeli językowych (LLM).

Zgodnie z tą teorią, DeepSeek, unikając kosztów licencyjnych i budowy infrastruktury, mogło uprościć proces rozwoju swojego modelu, co pozwoliło na znaczne obniżenie kosztów operacyjnych. Dla porównania, stworzenie i trening ChatGPT kosztował miliardy dolarów, a chiński startup miałby osiągnąć podobne rezultaty za ułamek tej kwoty.

Czy DeepSeek złamało regulaminy?

Microsoft, który dostarcza infrastrukturę chmurową dla OpenAI, zauważył podejrzaną aktywność wokół API ChatGPT, co mogło wskazywać na działania DeepSeek. Jeśli oskarżenia są prawdziwe, startup mógłby naruszyć warunki korzystania z API, co stanowiłoby podstawę do dalszych działań prawnych.

Jednak OpenAI samo przyznało, że nie jest możliwe stworzenie bezpośredniej kopii ich modelu. To z kolei sugeruje, że nawet jeśli DeepSeek rzeczywiście wykorzystało destylację, to efekt końcowy znacząco różni się od oryginalnego ChatGPT, co komplikuje sprawę.

Chiński sukces i kryzys na rynku AI

Wzrost popularności DeepSeek na platformach takich jak App Store zbiegł się z dużym spadkiem wartości rynkowej firm związanych z AI. Na przykład NVIDIA, gigant produkujący układy scalone używane do trenowania modeli AI, stracił ponad 500 miliardów złotych na giełdzie.

Niektórzy analitycy zwracają uwagę, że chińskie firmy technologiczne, takie jak DeepSeek, coraz skuteczniej konkurują z amerykańskimi gigantami, co stanowi wyzwanie dla pozycji USA jako lidera w dziedzinie sztucznej inteligencji.

Polityczne aspekty wyścigu technologicznego

David Sacks w programie Fox News podkreślił, że jednym z kluczowych czynników pozwalających USA utrzymać przewagę w AI jest budowa zaawansowanych centrów danych oraz inwestowanie w infrastrukturę technologiczną. Wskazał również na przeszkody regulacyjne, które utrudniają rozwój firm AI w Stanach Zjednoczonych.

Co ciekawe, Sacks zasugerował, że pewne inicjatywy społeczne, takie jak polityki różnorodności i inkluzji (DEI), mogły odwrócić uwagę amerykańskich firm AI od ich głównego celu, jakim jest rozwój technologiczny. Jako przykład podał tzw. „woke AI”, czyli modele dostosowujące swoje odpowiedzi do społecznych oczekiwań.

Podsumowanie

Spór między OpenAI a DeepSeek podkreśla rosnącą konkurencję w świecie sztucznej inteligencji. Jeśli zarzuty wobec chińskiego startupu się potwierdzą, możemy być świadkami nowego precedensu w kwestiach związanych z ochroną własności intelektualnej w AI. Z kolei jeśli DeepSeek okaże się niewinne, może to oznaczać, że globalny rynek AI zmienia się szybciej, niż ktokolwiek mógł przewidzieć.

Warto obserwować rozwój sytuacji, ponieważ decyzje podjęte w tej sprawie mogą mieć dalekosiężne konsekwencje, zarówno dla branży technologicznej, jak i dla relacji międzynarodowych w sektorze zaawansowanych technologii. W świecie AI, gdzie wyścig o dominację technologiczno-gospodarczą trwa w najlepsze, każde narzędzie może stać się bronią.