Daniel Craig może dołączyć do filmowego uniwersum DC Jamesa Gunna

Daniel Craig może dołączyć do filmowego uniwersum DC Jamesa Gunna

Daniel Craig jako Knives Out 2

Daniel Craig, znany m.in. z roli Jamesa Bonda, choć definitywnie pożegnał się ze słynnym agentem 007, może niebawem powrócić na ekrany w nowym wcieleniu. Aktor, który zyskał uznanie za rolę w „Na noże” (oryg. Knives Out), rozważa współpracę z reżyserem Lucą Guadagnino nad produkcją dla DC Studios, zatytułowaną Sgt. Rock. Czy to oznacza, że Craig zamieni szpiegowskie misje na militarne wyzwania?

Kim jest Sgt. Rock?

Postać Sgt. Rock ma swoje korzenie w komiksach DC sięgających lat 50. XX wieku. Bohater, będący wybitnym żołnierzem i dowódcą, wyróżnia się niesamowitą odwagą i zdolnościami bojowymi, choć – co ciekawe – nie posiada żadnych nadprzyrodzonych mocy. To człowiek, który swoją siłę czerpie z doświadczenia oraz determinacji, co czyni go wyjątkowym na tle bardziej „fantastycznych” postaci w uniwersum DC.

Z uwagi na te cechy, wybór Craiga do roli Sgt. Rock wydaje się naturalny. Aktor, który przez lata wcielał się w Jamesa Bonda, z pewnością odnajdzie się w roli bohatera o podobnej charyzmie i zdecydowaniu.

Ambitna współpraca z Lucą Guadagnino

Luca Guadagnino, reżyser znany z takich filmów jak Tamte dni, tamte noce (Call Me By Your Name) czy nadchodzącego Challengers, ma doświadczenie w tworzeniu głębokich i emocjonalnych produkcji. Według informacji podanych przez serwis Deadline, choć projekt Sgt. Rock wciąż znajduje się na etapie rozmów, to scenariusz autorstwa Justina Kuritzkesa jest już zaawansowany. Warto dodać, że Kuritzkes współpracował wcześniej z Guadagnino przy filmach takich jak Challengers i Queer, w którym Craig również gra jedną z głównych ról.

Jeżeli plotki okażą się prawdziwe, Sgt. Rock mógłby stać się kolejnym wspólnym projektem Craiga i Guadagnino. To połączenie aktorskiej charyzmy i reżyserskiej wrażliwości wzbudza niemałe oczekiwania wśród fanów zarówno komiksów, jak i kina.

Jak Sgt. Rock wpisuje się w DC Studios?

Warto zastanowić się, jak historia Sgt. Rocka mogłaby odnaleźć się w nowym uniwersum DC Studios, prowadzonym obecnie przez Jamesa Gunna i Petera Safrana. Studio wyraźnie stawia na rozwijanie bardziej fantastycznych wątków, co może wydawać się sprzeczne z realistycznym charakterem postaci Rocka. Jednak DC Studios już wcześniej zapowiedziało rozwijanie tzw. „Elseworlds” – linii filmów i seriali, które istnieją poza głównym uniwersum (DCU). Przykładem są tu filmy Matta Reevesa, takie jak Batman z Robertem Pattinsonem, które funkcjonują niezależnie od reszty produkcji DC.

Sgt. Rock mógłby zatem stać się częścią tej koncepcji, oferując bardziej przyziemną i realistyczną historię, która jednocześnie pozostaje w duchu komiksowego dziedzictwa. Co więcej, w komiksach Sgt. Rock wielokrotnie współpracował z innymi bohaterami DC, a nawet był częścią administracji prezydenckiej Lexa Luthora! Można więc spekulować, że film mógłby wprowadzić tę postać jako element większej układanki – na przykład w kontekście Suicide Squad, którym Rock również dowodził.

Co dalej?

Obecnie nic nie jest jeszcze przesądzone, a rozmowy na temat projektu wciąż trwają. Jednak samo zestawienie tak utalentowanego aktora jak Daniel Craig z reżyserem o wyrafinowanym stylu, jakim jest Luca Guadagnino, budzi emocje. Jeśli projekt dojdzie do skutku, może to być coś zupełnie nowego w filmowym uniwersum DC.

Fani z niecierpliwością czekają na dalszy rozwój wydarzeń. Czy Sgt. Rock stanie się jednym z najbardziej wyczekiwanych filmów DC? Wszystko zależy od decyzji twórców i samego studia. Jedno jest pewne – połączenie takiego duetu artystycznego jak Craig i Guadagnino to przepis na coś naprawdę wyjątkowego.

Czego jeszcze możemy się spodziewać?

Jeżeli interesujesz się światem filmów i seriali superbohaterskich, wiedz, że DC Studios nie zwalnia tempa. W przygotowaniu są kolejne produkcje, takie jak nowy Superman, w którym Nicholas Hoult wcieli się w jedną z kluczowych postaci. Czy Sgt. Rock stanie się częścią tego uniwersum, czy będzie odrębnym projektem? O tym przekonamy się w najbliższych miesiącach. Jedno jest pewne – zarówno DC, jak i Daniel Craig, mają przed sobą naprawdę ekscytujące perspektywy.