Do 2100 roku słona woda może zagrozić nawet 75% zasobów słodkiej wody na wybrzeżach
Podnoszący się poziom mórz to zjawisko, które od dawna niepokoi społeczności przybrzeżne z powodu widocznych skutków zalania terenów. Jednak nowe badania wskazują, że zagrożenie kryje się również pod powierzchnią – tam, gdzie nie sięga nasz wzrok. Wyniki te powinny wzbudzić równie poważne obawy.
Alarmujące prognozy dotyczące wód podziemnych
Badania przeprowadzone przez Laboratorium Napędu Odrzutowego NASA (JPL) oraz Departament Obrony Stanów Zjednoczonych (DOD) sugerują, że do końca XXI wieku woda morska skazi około 75% podziemnych zasobów słodkiej wody w strefach przybrzeżnych na całym świecie. Wyniki tych badań, opublikowane w magazynie Geophysical Research Letters, rzucają światło na to, jak wzrastający poziom mórz i malejące opady atmosferyczne przyczyniają się do zjawiska znanego jako intruzja słonej wody.
Delikatna równowaga: słodka woda kontra słona
Podziemne zasoby słodkiej wody i słona woda morska pozostają w naturalnej równowadze pod linią brzegową. Ta równowaga jest utrzymywana dzięki ciśnieniu wody morskiej oraz opadom, które regularnie uzupełniają zasoby wodonośne. W strefie przejściowej, gdzie te dwie masy wodne się stykają, dochodzi do pewnego nakładania się, ale normalnie każda z nich utrzymuje się po swojej stronie.
Zmiany klimatyczne jednak zakłócają ten balans. Wzrost poziomu mórz oraz zmniejszone opady atmosferyczne, obu spowodowane globalnym ociepleniem, dają przewagę wodzie słonej. Mniejsza ilość opadów oznacza, że zbiorniki wodonośne nie są w pełni uzupełniane, co osłabia ich zdolność do przeciwdziałania napływowi wody morskiej. To zjawisko intruzji słonej wody może poważnie zagrozić rezerwuarom słodkiej wody.
Skala problemu w skali globalnej
Aby ocenić przyszłe skutki intruzji słonej wody, naukowcy z JPL i DOD przeanalizowali wpływ wzrastającego poziomu mórz oraz zmniejszonego uzupełniania zasobów podziemnych na ponad 60 000 zlewisk przybrzeżnych na całym świecie do roku 2100. Wyniki są niepokojące – według badań aż 77% badanych obszarów przybrzeżnych zostanie dotkniętych intruzją słonej wody. To ponad trzy czwarte wszystkich analizowanych regionów!
Zespół badawczy rozpatrywał również oddzielny wpływ każdego czynnika. Na przykład sam wzrost poziomu mórz spowoduje przesunięcie wody słonej w głąb lądu w 82% badanych zlewisk, a strefa przejściowa może przesunąć się nawet o 200 metrów. Szczególnie narażone na to zjawisko są nisko położone regiony, takie jak Azja Południowo-Wschodnia, wybrzeże Zatoki Meksykańskiej oraz wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych.
Wpływ zmniejszonego uzupełniania zasobów wodonośnych
Z kolei spadek uzupełniania podziemnych zasobów słodkiej wody pozwoli wodzie słonej na intruzję w 45% analizowanych zlewisk. W tym przypadku strefa przejściowa może przesunąć się nawet o 1200 metrów w głąb lądu. Obszary takie jak Półwysep Arabski, zachodnia część Australii czy Półwysep Kalifornijski w Meksyku będą szczególnie narażone.
Jednak nie wszystkie prognozy są pesymistyczne – w 42% pozostałych zlewisk przybrzeżnych przewiduje się wzrost uzupełniania zasobów wodonośnych, co w niektórych przypadkach może skutecznie przeciwdziałać intruzji słonej wody.
Różne oblicza problemu
Współautor badania, Kyra Adams z JPL, wskazuje, że zarządzanie zasobami wodnymi może różnić się w zależności od tego, który czynnik – wzrost poziomu mórz czy spadek opadów – dominuje w danym regionie. Z kolei Ben Hamlington, również z JPL, podkreśla, że podwyższony poziom mórz zwiększa ogólne ryzyko, a zmiany w uzupełnianiu zasobów wodonośnych decydują o lokalnej głębokości intruzji słonej wody.
Badania takie jak to są kluczowe dla krajów, które nie mają wystarczających zasobów, aby samodzielnie prowadzić podobne analizy. Co więcej, to właśnie te kraje, często najbiedniejsze, są najbardziej narażone na skutki zmian klimatycznych i podnoszącego się poziomu mórz.
Przyszłość zaczyna się teraz
Choć rok 2100 wydaje się odległy, czas działa na niekorzyść. Aby skutecznie przeciwdziałać przewidywanym skutkom intruzji słonej wody, rządy i przemysł muszą już teraz podjąć zdecydowane i skoordynowane działania. Zmiany klimatyczne to problem o globalnym zasięgu, ale ich skutki wymagają lokalnych rozwiązań, które będą uwzględniały specyfikę każdego regionu.